Dzisiaj zapraszamy Was w szczególną podróż…
Wybierzmy się w zieleń. Nie musimy iść gdzieś daleko, na początek wystarczy odrobina miejsca na ławeczce, na przykład na Polanie Lea w Lesie Wolskim.
Siądź, choćby na chwilę, i popatrz na świat, który Cię otacza. Na pierwszy rzut oka dostrzeżesz pewnie tylko zieloną masę rosnącej wokół Ciebie roślinności. Przyglądnij się jej jednak nieco uważniej. Zacznij od tego, co pod nogami – od kwiatów, które z utęsknieniem wypatrują ostatnich gorących promieni letniego słońca. Wśród kwiatów dostrzeżesz owady niecierpliwie poszukujące ich słodkiego nektaru.
Popatrz teraz na krzewy. Pomiędzy ich liśćmi z łatwością odnajdziesz kosy niecierpliwie rozgrzebujące ziemię i ściółkę w poszukiwaniu przysmaków. Nie umkną także Twoim oczom delikatnie czerwieniące się owoce głogów ani połyskujące głęboką czernią owoce bzu czarnego. Musisz się jednak spieszyć. Pamiętaj, że nie tylko Ty wypatrujesz owoców, poszukują ich także ptaki zamieszkujące zieleń. Przecież nie tylko ludzie robią zapasy na zimę. Pośród otaczających Cię krzewów dostrzeżesz też pewnie buszujące w nich wiewiórki.
Przenieś teraz wzrok na drzewa. Nad Twoją głową rozpoczyna się właśnie spektakl zbliżającej się jesieni. To dokładnie ten moment, w którym w teatrze usłyszelibyśmy pierwszy dzwonek. Wśród liści znajdziesz co prawda już takie, które – przeczuwając nadchodzącą jesień – zmieniają swoją barwę na żółtą czy pomarańczową, jest ich jednak niewiele, tyle co pierwszych jaskółek na wiosnę. Więcej jest wciąż tych, które są jeszcze w pełni zielone. To właśnie na nich zdają się zatrzymywać i lekko drgać promienie słońca. Zieleń drzew zaczyna przechodzić zmiany, stopniowo ustępując miejsca innym barwom i z dnia na dzień coraz mocniej zwiastując zbliżającą się jesień.
To dobry czas na zaplanowanie jesiennej wyprawy w feerię barw i kształtów opadających liści. Jak ujął to bowiem Wiesław Myśliwski:
„… ten pierwszy krok nie jest krokiem nóg, lecz serca. To serce najpierw rusza, a dopiero nogi za nim zaczynają iść. A na to nie tylko trzeba siły, ale i przeznaczenia, żeby przemóc serce i powiedzieć, to ruszam.”