Jak spędziliście dzień 10 października? Pytamy o tę konkretną datę, ponieważ obchodziliśmy wtedy w naszym kraju Święto Drzewa. Co robiliście w tym dniu? Ile uwagi poświęciliście drzewom? O tej porze roku, czyli jesienią, znacznie łatwiej nam je dostrzec, nawet wówczas, kiedy zabiegani spieszymy się w jakieś bardzo ważne miejsce. Stają się bowiem kolorowe i krzykliwe niemal jak wielkopowierzchniowe bilbordy. I dokładnie tak jak one szybko się nudzą, a z czasem, wraz z blaknięciem kolorów, tracą na estetyce. Często właśnie tak odbieramy świat, który nas otacza – szybko, ogólnikowo, powierzchownie. Tylko że drzewa, wabiąc nas niczym nowohuckie neony, które swym światłem przyciągają ćmy, chcą nam opowiedzieć zupełnie inną historię.
Podejdźcie do któregoś z nich, weźcie w dłonie gałązkę i popatrzcie, co tam jest. W miejscu, gdzie odpada tegoroczny liść, jest blizna, ale tuż obok pojawia się nowy. Spakowany porządnie jak paczka ze szkłem czekająca na kuriera przetrwa wszystkie przeciwności i doczeka szczęśliwie wiosny. Te zalążki nowego życia są teraz na niemal każdej gałązce. Każdy pąk liściowy, oprócz tego, że jest superwytrzymały, ma również unikatowy kształt. To dlatego teraz najłatwiej jest nauczyć się, jak je rozpoznawać. Odkryjecie dzięki temu zupełnie nowy świat. Przekonajcie się sami!
A jeżeli nie macie aż tak rozbudowanych planów, to weźcie taką gałązkę do dłoni chociażby z czystej ciekawości, bo to jedyny moment w roku, kiedy zobaczycie tuż obok siebie dwa liście – jeden kończący swoje życie, a drugi dopiero je zaczynający. Piękna wymiana pokoleń, tak jak piękny będzie Wasz spacer po lesie, gdy tego doświadczycie.