No właśnie, co słychać w lesie o tej porze roku? Pod koniec lata zaczyna on oddychać innym rytmem. Słońce, które przez miesiące stało wysoko na niebie, teraz obniża swój kąt patrzenia na ziemię, a jego promienie, choć wciąż ciepłe, padają na ziemię łagodniej i krócej. Dzień powoli traci długość, a w powietrzu  zaczyna unosić się delikatna nuta wilgoci, zapowiadająca nadchodzące zmiany.

Drzewa powoli wyczuwają tę subtelną różnicę. Działają zgodnie z precyzyjnym mechanizmem, który każe im zwalniać procesy zachodzące na co dzień we wnętrzach ich drzewnych ciał. Te niezwykłe zjawiska biochemiczne dają początek nieuchronnie zbliżającej się transformacji. Choć korony drzew wciąż mienią się odcieniami soczystej zieleni, w ukryciu zaczyna się proces, który niedługo odsłoni kolory skrywane przez całe lato – złote, purpurowe, karminowe.

Zmiany w lesie to nie tylko kwestia barw. Cały ekosystem powoli przestawia się na tryb przetrwania. Zwierzęta wyczuwają, że ciepłe dni są policzone. Wiewiórki zbierają żołędzie, intensywnie przygotowując się na czas niedoboru. Sarny zmieniają sierść na gęstszą, która zapewni im ochronę przed nadchodzącym chłodem. Ich organizmy zaczynają magazynować energię, stopniowo ograniczając intensywność codziennych aktywności.

Nie tylko zwierzęta, w obliczu nadchodzącej zimy, muszą dostosować się do nowych warunków. Działanie fitohormonów, takich jak etylen, steruje procesem opadania liści. To oszczędność energii – drzewa zamykają swoje „fabryki”, by przetrwać zimę bez strat. Liście, których komórki nie mogą już magazynować wody, powoli odchodzą. Zasilą one ziemię cennymi substancjami organicznymi, które wiosną odrodzą cykl życia w glebie. Ziemia pod lasem, skąpana w promieniach słabnącego słońca, oddaje ostatnie ciepło letnich dni.

Mchy, paprocie i drobne rośliny runa leśnego wchłaniają każdy promień, wiedząc, że wkrótce nadejdzie czas spoczynku. Ale to spowolnienie, choć nieuniknione, skrywa w sobie także obietnicą. Las żyje zgodnie z rytmem natury, a każda zmiana jest częścią większego planu. Gdy koniec lata zbliża się nieubłaganie, las przypomina nam o odwiecznym kręgu życia. W tej chwili czuć jeszcze echa letniego rozkwitu, jednak cisza, która zaczyna wypełniać przestrzeń, to zapowiedź zimowego uśpienia. Za chwilę drzewa, rośliny i zwierzęta wejdą w nową fazę. Dla jednych będzie to okres odpoczynku, dla innych czas próby. W tym cyklu kryje się wielka mądrość przyrody. Nawet w chwilach największego wyciszenia, las przygotowuje się do kolejnego odrodzenia, wciąż zataczając swoje wieczne koło.