Nastawić zmysł słuchu na ciszę to odkryć, jaką jest ona rzadkością.

Nan Shepherd

Dla tych, którzy kojarzą sztukę z ekspresją, z głośnym wyrażaniem emocji, z ruchem i dźwiękiem może być zaskoczeniem, jak bardzo inspirująca i twórcza potrafi być cisza. Ta leśna stała się natchnieniem dla wielu twórców. Wchodzili do lasu, otoczeni jego na pozór milczącym spokojem, i wychodzili z niego z dziełami pełnymi napięcia, dramatyzmu, a czasem mistycznego spokoju. Jak to możliwe, że miejsce tak ciche potrafi budzić w artystach tak silne impulsy twórcze?

Możesz przekonać się o tym wychodząc do wieczornego zimowego lasu. Zwłaszcza w bezśnieżne i mroźne dni, kiedy cisza zdaje się gęstnieć i przybierać zgoła materialną formę. Potrafi też nieomal wnikać w umysł i kształtować nowe emocje i odczucia niespotykane w innych okolicznościach. Każdy dźwięk przerywający taką ciszę dociera do nas ze zdwojoną siłą. W takiej ciszy łatwiej też pomyśleć o zmianach, jakie wprowadza człowiek w leśnej przestrzeni, a także o naszym miejscu w świecie przyrody.

Uważny obserwator dostrzeże także, że las nigdy nie pogrąża się w całkowitej ciszy. Jest pełen szmerów, trzasków, odległych nawoływań ptaków. Dla kompozytorów stał się przestrzenią, w której dźwięk i cisza przenikają się nawzajem, budując napięcie i atmosferę.

Przykładem takiej inspiracji przyrodą może być utwór Jeana Sibeliusa zatytułowany Tapiola i pochodzący z 1926 roku. Ten symfoniczny poemat jest muzycznym obrazem nordyckich lasów – surowych, niepokojących, ale jednocześnie pełnych tajemniczego piękna. Kompozytor wykorzystuje długie pauzy i subtelne dźwięki, by oddać wrażenie obcowania z czymś większym od człowieka.

Inny kompozytor – Olivier Messiaen – w utworze Catalogue d’Oiseaux (Katalog ptaków) napisanym w latach 1956–58 inspirował się leśnymi pejzażami dźwiękowymi, odwzorowując w muzyce śpiewy ptaków i rytm natury. Dla niego cisza lasu była tłem, na którym rozgrywał się koncert przyrody.

W malarstwie natomiast leśna cisza to pustka, która mówi, że las często jawi się jako przestrzeń zatrzymania – miejsce, gdzie czas zwalnia, a cisza nabiera materii i ciężaru. Przykładem może być obraz Caspara Davida Friedricha Opactwo w dąbrowie namalowany w latach 1809–1810. Ruiny klasztoru otoczone przyrodą sprowadzoną przez artystę do zaledwie kilku nagich drzew zdają się wymownie milczeć. Patrząc na obraz, ma się wrażenie, że czas się zatrzymał. Ledwo widoczne na płótnie postaci wydają się trwać w zawieszeniu w swego rodzaju półśnie. Cisza tej sceny nie jest spokojem, ale czymś przytłaczającym, niemal metafizycznym.

Z drugiej strony, wśród przedstawień ciszy znajdziemy również namalowany przez Iwana Szyszkina w 1889 roku obraz Poranek w sosnowym lesie. Przedstawia on las, który tętni życiem, ale jego cisza jest pełna spokoju i harmonii. Mgliste światło i statyczność kompozycji wzmacniają atmosferę kontemplacji.

Dla pisarzy natomiast cisza lasu była pełna znaczeń. Stawała się ucieczką, miejscem objawienia, a często także niepokojącą pustką. Henry David Thoreau, autor wydanego w 1854 roku zbioru esejów zatytułowanego Walden, czyli życie w lesie, wybrał samotne życie w lesie, by odnaleźć prawdziwą naturę człowieka. W ciszy lasu odkrył rytm życia, który później opisał w swojej książce.

Innym przykładem może być Tove Jansson. W melancholijnej powieści Dolina Muminków w listopadzie” z 1970 roku las i cisza symbolizują tęsknotę i przemijanie. Bohaterowie próbują odnaleźć sens w przestrzeni, która wydaje się pusta, ale jednocześnie pełna wspomnień.

Współczesna sztuka często traktuje las jako przestrzeń doświadczania ciszy – nie tylko jako tematu, ale też medium samego w sobie.

Przykładem może być Nils-Udo – artysta tworzący land art w lasach. Jego efemeryczne instalacje powstają w całości w naturze z wykorzystaniem liści, kamieni i gałęzi. Cisza lasu jest tu integralną częścią dzieła – nie jest tylko tłem, ale materiałem, z którego powstaje sztuka.

Warto też wspomnieć o Janet Cardiff i jej pracy Forest (for a thousand years…) z 2018 roku. To dźwiękowa instalacja, w której echa przeszłości mieszają się z szumem lasu. Artystka bada w ten sposób jak dźwięk i cisza współtworzą nasze doświadczenie przestrzeni.

W tym kontekście leśna cisza nie jest brakiem dźwięku. To napięcie, to przestrzeń na myśl, to wreszcie miejsce, gdzie granice między człowiekiem a naturą zaczynają się zacierać. Dla jednych artystów jest ucieczką od zgiełku świata, dla innych –przestrzenią, w której rodzi się coś nowego. Dla nas to też kolejny powód, aby ruszyć w las i przekonać się jak wiele może zaoferować nam natura z całym swym dobrodziejstwem.