Zastanawiacie się czasem, jakie opowieści można usłyszeć nocą w Lesie Wolskim?

To historie, które zostały zapisane w gwiazdach. Dzisiaj, niesione podmuchami letniego wiatru, docierają do wyobraźni najuważniejszych nocnych wędrowców. Mityczne, legendarne, historyczne – można je zobaczyć w konstelacjach na nieboskłonie. Prawie każdy gwiazdozbiór otacza jakaś opowieść. Te, które nie mają swojej własnej historii, tylko czekają, aż ktoś ją dla nich spisze. To możesz być Ty – leżąc w trawie, na dachu własnego domu lub na pomoście nad jeziorem. Wpatrując się w bezkres rozgwieżdżonego dywanu nad swoją głową, szukając ukrytych znaczeń, pamiętaj, że widzisz tylko wycinek północnego nieba. Gdzieś tam po drugiej stronie globu, inna dziewczynka albo inny chłopiec widzą inne konstelacje, czytają inne historie.

Co możesz wyczytać z gwiazd tutaj? Teraz?

Na mapie północnego nieba swoją gawrę zbudowały niedźwiedzie – matka z synem. Według mitologii greckiej piękna Kallisto oczarowała samego Zeusa, co wzbudziło gniew jego żony Hery. Zazdrosna bogini zamieniła rywalkę w niedźwiedzicę i wygnała do lasu. Któregoś dnia Kallisto pod postacią zwierzęcia spotkała swojego syna Arkasa, który polował, a on – nie rozpoznając matki, wymierzył w nią oszczepem. Zeus nie dopuścił jednak do tragedii i zamienił go w niedźwiadka, po czym oboje umieścił na nieboskłonie. Hera w ostatnim akcie mściwości postarała się to, żeby niedźwiedzie nigdy nie mogły odpocząć. Po dziś dzień bez ustanku krążą wokół Gwiazdy Polarnej, która świeci w gwiazdozbiorze Małej Niedźwiedzicy. W czasach, kiedy ludzie nie znali jeszcze kompasu, była ona jedynym drogowskazem kierującym podróżników na północ. Do dzisiaj może być przewodniczką wędrowców. W Wielkiej Niedźwiedzicy błyszczy para gwiazd. Alkor nieśmiało wygląda zza Mizara. Próbując dostrzec ich gołym okiem, można sprawdzić ostrość swojego wzroku.

Wielka i Mała Niedźwiedzica to nie jedyna rodzina, która trafiła na firmament.

Piękna i zarozumiała królowa Kasjopea chełpiła się tym, że jest piękniejsza od nereid. Rozgniewało to boga mórz i oceanów – Posejdona, którego żona była jedną z nich. Nasłał na Etiopię, królestwo Kasjopei i Cefeusza, straszliwego potwora morskiego. Wyrocznia wskazała królowi rozwiązanie. Było nim przykucie do skały królewskiej córki – pięknej Andromedy. Skazaną na pożarcie przez potwora dziewczynę ocalił i poślubił Perseusz. Ostatecznie cała czwórka dostała się między gwiazdy. Nie tylko w mitologii Andromeda była niezwykła. W jej konstelacji zaobserwować można galaktykę spiralną. Srebrny dysk otacza aureolą jaśniejszą kulę – jądro galaktyki. To piękne zjawisko.

Oczywiście to nie jedyne konstelacje nad Lasem Wolskim. Te rodzinne są nam jednak najbliższe. Zapraszamy do wspólnego snucia opowieści i patrzenia w niebo.